W dzisiejszym, filozoficznym
artykule poruszę kontrowersyjną i skomplikowaną problematykę związaną ze zmianą
Strony Mocy – jak to zjawisko możemy nazwać? Czy jest to – tak jak
określiłem w tytule – nawrócenie?
Nawrócenie w naszej kulturze ma
jednoznaczne konotacje religijne. Z greckiego ,,epistrefo” oznacza po prostu
zawracać, 1)skierować się na miejsce, w którym się uprzednio było. Na gruncie
wiary katolickiej zdecydowanie częściej mówi się o greckim metanoia (meta –
przemiana/nous – umysłu). Wiara traktowana jako ciągłe nawracanie – ciągłe przemienianie
swojego myślenia, postępowania w myśl zasady, że nie da się w jednej chwili
stać się doskonale dobrym; że człowiek pracuje całe swoje życie nad wadami,
słabościami; dokonuje się to we wnętrzu człowieka. Z tym procesem wiąże się
pełna świadomość i pełna wolność. Na przykład nie da się we właściwym sensie nawracać jeśli
działamy pod przymusem. Nawrócenie oznacza więc również 2)nakłonienie kogoś do
zmiany wyznania lub 3)zmianę poglądów, religii. Z kolei inny bliskoznaczny
termin – konwersja (convertere) – oznacza tylko zmianę wyznania. Ktoś stający
się chrześcijaninem, a wcześniej był Żydem jest określany mianem
konwertyty.
Z innych propozycji, które rozważymy są: zdrada, hipokryzja, zwycięstwo namiętności (tudzież przyrody),
zaburzenie osobowości, apostazja. Z synonimów zmiany Strony Mocy udało mi się
znaleźć zwroty takie jak: namówić, pozyskać, przekonać, nakłonić, przeciągnąć
na swoją stronę, zwerbować…
Zdrada, hipokryzja wiążą się z
pewnego rodzaju udawaniem, fałszywością, a na pewno wyróżniają się
niespójnością zachowania. Zdrajca wyznaje jakiś kodeks wartości, zgadza się na
jakieś zasady, od których odchodzi nagle; łamie je. Po części jest to skutek
wolnego wyboru jakim dysponuje każda istota rozumna, jednak jeśli ktoś
przyjmuje na siebie zobowiązania na określony czas, a następnie występuje
przeciwko nim to prezentuje swoim zachowaniem nienormalność. Po części jest to
skutek wolnego wyboru, ponieważ po części wpływ bardzo często ma sytuacja,
środowisko, napięcie danej chwili (Anakin odcinający rękę Mace’a). W tym rozumieniu
zdrada Strony Mocy oznaczałaby, że ktoś po zmianie jest w sytuacji
nienormalnej, niewłaściwej. Ktoś, kto zdradza Sithów ukazuje, że jego
wcześniejsze zachowanie było nacechowane fałszywością, właśnie hipokryzją lub
że z przyczyn nieznanych, bardziej skomplikowanych niż wolny wybór decyduje się
wyrzec przestrzeganego dotychczas kodeksu na rzecz życia w czymś, na co „na
spokojnie” by się nie zdecydował. O ile nawrócenie ma konotacje religijne tak
zdrada ma konotacje negatywne. A zmiana Strony Mocy wyłączając kryzysowe
sytuacje może być również pozytywna.
Jako kolejny termin
zaproponowałem ,,zwycięstwo namiętności”. Byłoby to stanowisko osób, które
próbują wszystko sprowadzić do procesów czysto życiowych, fizycznych lub psychicznych, zwierzęcych,
przyrodniczych. Czyli poglądy, które próbują między innymi miłość wytłumaczyć w granicach
tylko i wyłącznie nauki, nie pozwalając na uznanie jakiegokolwiek pierwiastka
wykraczającego poza tę sferę (pierwiastek transcendentalny). W tym sensie
zmiana Strony Mocy byłaby czymś całkowicie normalnym, a przynajmniej
zrozumiałym, ponieważ stałaby za tym przyroda, różnego rodzaju połączenia
nerwowe, charakterystyczne dla danego osobnika zachowania itd. Nie byłoby tu
miejsca na wolną wolę, na decyzję.
Czy zmiana Strony Mocy jest
zaburzeniem osobowości? Myślę, że odepchniemy takie wyjaśnienie jeszcze
szybciej niż poprzednie stanowisko. Za
zaburzenie osobowości rozumiem ogół zaburzeń czynności psychicznych i zachowań,
zwykle będący źródłem cierpienia. Były za pewne przypadki w całej historii Star Wars,
kiedy Jedi stawał się Sithem przez zaburzenie własnej osobowości, problemy
psychiczne, zaburzenie prawidłowego funkcjonowania zmysłów, percepcji,
świadomości. Często zmiana Strony Mocy wiązała się z pokusą (Ciemna Strona
wiele oferowała…), ale nie było to trwałe ani nawet tymczasowe zaburzenie
osobowości, lecz coś z czym trzeba było się zmierzyć.
I na koniec jeszcze – apostazja –
kolejny termin mający konotacje religijne… i dobrze. Bo apostazja oznacza
porzucenie wiary religijnej, religii. W tym rozumieniu zmiana Strony Mocy nie
wchodziłaby w grę. Do tego ,,worka” zaliczałyby się tylko te osoby, które
zdecydowały się przestać używać Mocy, zrezygnowały czy to z Jedi, czy to z
Sithów. Po prostu.
Zanim przejdę do zakończenia mała
ciekawostka, która jeszcze bardziej skomplikuje nasze rozważania. Pewien Sith –
Ajunta Pall (żyjący w siódmym tysiącleciu przed bitwą o Yavin) nawrócił się na Jasną
Stronę i dzięki temu osiągnął zjednoczenie z Mocą, co ukróciło jego męki. Czyli
nie tylko żywi mogą się w Star Wars „nawracać”!
Podsumowując – które określenie
jest najbardziej adekwatne do zmiany Strony Mocy? Myślę, że pierwszy
zaproponowany termin – nawrócenie rozumiane jako przemiana umysłu jest
najlepszym rozwiązaniem. Ale nie w każdym wypadku. Gdy Anakin, Revan stali się
Sithami to większość, o ile nie wszyscy Jedi powiedzieli, że zdradzili. Z kolei
gdy Darth Vader oraz Darth Revan wrócili na Jasną Stronę ciśnie się na usta określenie
– „nawrócenie”. Gdy Jedi staje się Sithem, każdy Jedi powie, że zdradził,
jednak adekwatne jest tutaj również określenie, że się nawrócił, czyli zmienił
myślenie i uznał, że doskonalej będzie się posługiwać Mocą jako Sith. Gdy były
Jedi ponownie wraca na łono Jasnej Strony można użyć w jeszcze mocniejszym
znaczeniu słowo nawrócenie jako powrót na miejsce, w którym uprzednio był.
Podobnie ma się rzecz z Sithami. Jeśli Sith stał się Jedi to każdy Sith powie,
że zdradził. Jednak ten Sith mógł uznać po prostu, że doskonalej będzie się
posługiwać Mocą jako Jedi, więc się nawrócił = zmienił myślenie. Jeśli były
Sith ponownie wróci na łono Ciemnej Strony to adekwatnie można powiedzieć, że
się nawrócił = wrócił na miejsce, w którym był uprzednio. Punkt widzenia zależy
od punktu siedzenia zwłaszcza, gdy mówimy o tak skomplikowanym procesie. Jedi,
który staje się Sithem z jednej strony bierze pod uwagę nabytej znajomości,
umiejętności, kodeks, któremu ślubował wierność, a z drugiej strony stoi na
rozdrożu zmiany czegoś możliwie na lepsze. Określenie, że po prostu zmienił
myślenie albo że po prostu zdradził spłyca cały proces. Na tę decyzję składa
się bowiem wiele czynników. Roboczo można posługiwać się terminami –
nawrócenie, zdrada. Można również wprowadzić innowacje typu: zmiana drogi do
jedności z Mocą lub po prostu zmiana Strony Mocy. Przecież nic nie stoi na
przeszkodzi byśmy używali tych zwrotów ;)