piątek, 31 sierpnia 2018

Rozpiska na wrzesień!

Moi drodzy! Wakacje się kończą...pozostał weekend i część z nas zaczyna nowy rok szkolny od poniedziałku. Ja wprawdzie mam jeszcze miesiąc odpoczynku przed sobą, ale na blog wracam z pełną parą już teraz! We wrześniu możecie liczyć na pięć artykułów! Z czego część to artykuły łączone, tak jak w wakacje - recenzja + streszczenie. Do tego dojdzie jedna nowość, nie wiem jeszcze z jaką regularnością, ale na pewno raz w miesiącu, we wtorki pojawi się cytat z recenzowanej w danym tygodniu książki. Może to będzie raz na miesiąc, a może raz na tydzień... wyjdzie w praniu.  A czego konkretnie się spodziewać?

2 września - niedziela - Recenzja i Streszczenie ,,Wojny Klonów"

6 września - Filozoficzny Czwartek - Motyw ,,homo viator" w Gwiezdnych Wojnach (może się przyda maturzystom...kto wie ;) )

9 września - niedziela - Recenzja i Streszczenie ,,Dzika Przestrzeń" 

16 września - niedziela - Recenzja i Streszczenie ,,Żadnych Jeńców" 

20 września - Filozoficzny Czwartek - Czy zmiana Strony Mocy jest...nawróceniem? 

Tak wygląda bogata rozpiska na wrzesień. ;) Do zobaczenia w następnym poście! 

niedziela, 26 sierpnia 2018

,,Czarny Lord. Narodziny Dartha Vadera'' - James Luceno (R) / (S)


Dziś recenzja i streszczenie, w następnym poście pojawi się rozpiska artykułów na miesiąc wrzesień, a wtedy…zaczynamy blogowanie w nowym roku szkolnym, z pełną parą!

Recenzja
,,Kończą się Wojny Klonów. Toczący walki na Murkhanie żołnierze Republiki dostają rozkaz zabicia Jedi, ale rycerz Shryne, mistrzyni Chatak i jej padawanka Starstone uchodzą z życiem. Imperator Palpatine wysyła w pościg za nimi Dartha Vadera, który jednak nie czuje się jeszcze pewnie zarówno w nowym zmechanizowanym ciele, jak i w objęciach Ciemnej Strony Mocy. Kto wyjdzie zwycięsko z pojedynku na śmierć i życie?’’
Książka opowiada w głównej mierze o reakcjach, zachowaniach, przemyśleniach Dartha Vadera. To jest jej główna zaleta – po Zemście Sithów, która była naładowana w różnego rodzaju przygody, ogromne zmiany, przewroty, trzeba było powieści, która ze scen dynamicznych przechodzi w sceny refleksyjne, statyczne. Taka jest niepisana zasada pisania książek – najpierw pisze się o wydarzeniu, które wstrząsa bohaterami i czytelnikiem, a następnie wprowadza się scenę, w której pokazuje się, jak bohater radzi sobie z konkretnymi wydarzeniami. Właśnie to mamy w powieści Luceno i jednocześnie jest to jej największa zaleta. Wątek przygodowy, historia Roana, Olee i innych Jedi może i jest ciekawy, pokazuje w końcu reakcję Jedi na zachowania Rozkazu 66, ale jest poprowadzony słabo. Stanowi raczej tło do przemyśleń Vadera, stąd idzie się za akcją książki trochę na siłę. Niemniej jednak polecam „Czarnego Lorda” z uwagi na możliwość głębszego zrozumienia Dartha Vadera, aby ułatwić przejście z Anakina z Zemsty Sithów do bezwzględnego Vadera z Imperium Kontratakuje. To się nie wydarzyło od tak, lecz było procesem, na który złożyły się m.in. wydarzenia z książki Luceno. Zresztą, nie byłbym sobą gdybym nie polecił powieści jednego z ulubionych starwarsowych autorów…

Ocena: 7

Streszczenie
Na planecie Murkhana Jedi Roan Shryne wraz z klonami toczy bitwę z Separatystami. Ma wizję, w której widzi koniec wojen klonów. Drużyna Jon udaje się złapać jeńca, który przekazuje informacje o położeniu generatora. Shryne przeprowadza atak na niego. Podczas walki ratuje klona Climbera, rzucając mu swój miecz świetlny. Shryne wraz z mistrzynią Bol Chatak oraz padawanką Olee Starstone patrolują miasto. Kapitan Salvo informuje klony, że dostali rozkaz 66. Opracowują plan, który pomoże im w zabiciu Jedi. Gdy trójka Jedi się zbliża, ogarnia ich niepokój. Drużyna Jon obezwładnia podwładnych Salvo. Shryne próbuje się dowiedzieć, kto wydał rozkaz 66, ale Salvo nic mu nie mówi. Climber pozwala Jedi odejść, ale ostrzega, że jeśli ich znowu spotka – wykona rozkaz. Salvo nie zabija Climbera, ale ostrzega, że jeśli nie znajdą Jedi to zawiadomi zwierzchnictwo. Shryne otrzymuje wiadomość, która mówi, że Jedi mają wracać do Świątyni. Postanawiają ubrać się w stroje najemników. Dostają wiadomość, że Jedi mają się ukryć; nie wracać do Świątyni. Obserwują jak klony walczą z Separatystami. W tym momencie maszyny zostają wyłączone – koniec wojny. Palpatine nakazuje Vaderowi udać się na Murkhanę, ukarać klony za niesubordynację i zabić Jedi. Vader podczas jednej z wielu opisanych refleksji uważa, że wszystko stracił, a Sidious zyskał. Jest wściekły na droidy za operację. Zbroja w znaczącym stopniu utrudnia mu ruchy, nie jest doskonale wykonana, ogranicza jego zdolności podczas walki. Wraz z 501 Legionem odlatuje, by wykonać misję. Roan z daleka widzi lądujący na planecie statek. Wysiadła z niego postać w czarnej zbroi. Klony pokazują Vaderowi ciała trójki Jedi. Drużyna Jon występuje i oświadcza o niewypełnieniu rozkazów. Dwaj z drużyny zostają zabici, ale Climber i inne klony uciekają. Vader rozkazuje 501 Legionowi przyprowadzić ich żywcem. Chatak wychodzi z tłumu, toczy pojedynek z Vaderem, rani go, ale w końcu ten ją zabija. Szuka w tłumie pozostałych Jedi, ale nie znajduje nikogo podejrzanego. Klony informują Sitha, że pojmali Climbera. Jedi udają się do Casha Garrula, najlepiej poinformowanego człowieka na planecie, który nie wierzy w zdradę Jedi i chce im pomóc. Vader wraz z klonami nie znajduje u przywódcy najemników – Casha – znaków pobytu Jedi, który deklaruje się jako zwolennik Nowego Ładu. Wkrótce odlatuje w nadprzestrzeń, a po nim robi to Pijana Tancerka – statek, na który przemytnik wsadził dwójkę Jedi. Pani kapitan statku okazuje się być mamą Roana. W centrum medycznym na Coruscant, Sidious przygląda się jak roboty wprowadzają udoskonalenia w zbroi Vadera. Gdy robot popełnia błąd, Sith niszczy go i w gniewie mówi, że Sidious jest winny śmierci Padme. Ten jednak twierdzi, że nie ma nic wspólnego z jej śmiercią, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to Anakin ją zabił. Vader zastanawia się, czy Palpatine się go pozbędzie tak jak zrobił z innymi uczniami, ale mistrz mówi mu, że nie ma już nikogo potężniejszego. Z kolei w innym miejscu Galaktyki, refleksji poddaje się Shryne. Zastanawia się nad swoim życiem jako Jedi. Uważa, że Zakon był zbyt pewny siebie i dlatego nie udało mu się umknąć pułapce. Olee oznajmia, że otrzymali sygnał od grupy Jedi. Z nadprzestrzeni wyszedł statek. Shryne wyczuł, że na pokładzie są Jedi. Nadlatywało również osiem myśliwców ARC 170. Tancerka zestrzeliła cztery, ale z nadprzestrzeni wyszło kolejnych sześć. Transportowiec z szóstką Jedi wleciał do ładowni Tancerki, która uciekła z pola bitwy. Docierają do kryjówki przemytników. Olee nakłania Shryne’a, by spróbował dotrzeć do baz biblioteki w Świątyni na Coruscant. W tym samym czasie Vader został wysłany do Świątyni, by przynieść Sidiousowi holokrony Sithów. Domyślał się, że mistrz chciał, by powrócił do miejsca rzezi, którą urządził. Zaczął rozpamiętywać wydarzenia, gdy powoli stawał się Sithem. Armand Isard informuje go, że ktoś znajdujący się poza Coruscant próbuje uzyskać dostęp do bibliotek. W zlokalizowane źródło zostali wysłani szturmowcy. Informatyk z grupy Shryne’a ustawił generator tak, że gdy szturmowcy weszli do środka zostali zabici. Gdy Vader o tym usłyszał, umocniło się w nim przekonanie, że Jedi stanowią zagrożenie. Zginał Cash Garrula. Roan zdecydował, że nie będzie Jedi. Chciał żyć wraz z matką, a Olee ruszyła szukać ocalałych Jedi. Sidious wysyła Vadera na Alderaan, by zajął się senatorem Fangiem Zarem, który opuścił Coruscant mimo zakazu. Roan wykonuje pierwsze „przemytnicze” zlecenie - ma zabrać senatora Zara na Sern Pierwszy… Z powodu tłumu nie może się z nim spotkać w umówionym miejscu. Roanowi udaje się dotrzeć do pałacu dzięki sterroryzowaniu R2D2 i C-3PO, robotów Baila Organy. R2 uruchamia alarm. Vader ogląda wizerunki intruzów. Służba bezpieczeństwa zaczyna zamykać bramę pałacu. Vader rzuca mieczem, który prześlizguje się pod bramą, zabija Zanga oraz rani Julę. Medyczny android uratował matkę byłego Jedi. Sidious informuje ucznia, że poszukiwani Jedi kierują się na planetę Kashyyyk. Vader nawiązuje porozumienie z Tarkinem – za pomoc w opanowaniu planety Sith udostępni mu Wookiech jako niewolników do budowy Gwiazdy Śmierci. Olee, Jedi i setki Wookiech walczą z Imperium. Oficerowie proszą o pozwolenie na bombardowanie planety. Otrzymują zgodę. Vader zabija Jedi: Siadema Forte, Iwo Kulkę, Klossi Anno, Jambe Lu i Nam Porfa. Olee zostaje sama. Pojawia się Roan i odciąga od niej Vadera. Olee wraz z ocalałymi odlatuje. Shryne i Vader toczą pojedynek. Obrona Kashyyyka upadła, Imperium wygrało. Shryne upewnił się, że walczy z żywym przeciwnikiem. Vader zaczął ciskać w Jedi przedmiotami. Wraz z uderzeniem którego Roan spada wypusczając miecz. Vader przed jego śmiercią ujawnia, że Imperator jest Sithem, a on sam był Anakinem. Pijana Tancerka ląduje w hangarze starego niszczyciela. Inofrmatykowi udaje się ponownie uruchomić okręt, ale ten zamierza wykonać zadanie sprzed wyłączenia systemu – leci na Kashyyyk by wywołać eksplozję. Zmieniono cel na Gwiezdny Niszczyciel. Tarkin i transportowiec pełen Wookiech, korzystając z zamieszania uciekają. Palpatine był zachwycony. Vader ostatecznie przekroczył granicę Ciemnej Strony Mocy. Staje się postacią szanowaną przez oficerów. Bail, Mon Mothma i Królowa BReha zdecydowali, że najlepiej nie występować jawnie przeciwko Palpatine’owi. Obi-Wan pije w kantynie Anchorhead. Z holonetu dowiaduje się, że Anakin przeżył i jest zakuty w zbroję. Rusza ulicą i obserwuje rodzinę Luke’a.

Streszczenie w oparciu o tekst na Bibliotece Ossus

Recenzja i streszczenie książki: Star Wars. Czarny Lord. Narodziny Dartha Vadera – James Luceno, tłum. A. Syrzycki, Warszawa 2006r., Wydanie I, Wydawnictwo Amber. 

czwartek, 16 sierpnia 2018

,,Czy można znaleźć ogólny wzór męskości Jedi, Sitha lub przemytnika?" (F)


Dzisiaj zupełnie ekstremalne połączenie – Qui-Gon Jinn, Exar Kun i Han Solo… Postaram się nakreślić pewien wzór męskości, który każdy z nich (z osobna) przedstawia reprezentując kolejno grupę Jedi, Sith i przemytników. Miesiąc temu podjąłem się podobnego zadania w odniesieniu do Mandalorian oraz wielkiego moffa Tarkina (https://filozofiastarwars.blogspot.com/2018/07/mestwo-i-geniusz-tarkina-vs-filozofia.html) .

Zaczniemy od Exara Kuna, bo o nim jako jedynym z wymienionej trójki trzeba napisać krótką biografię, żeby było wiadomo o kim rozmawiamy. Żył w czasie mniej więcej 4000 lat przed bitwą o Yavin. Był bardzo dobrze zapowiadającym się Jedi, jednak niektóre cechy osobowości takie jak arogancja, zbytnia pewność siebie, silna ambicja wraz z nadmierną ciekawością Ciemną Stroną doprowadziły go do momentu w życiu, gdy został jednym z najpotężniejszych Sithów. Był prowadzony m.in. przez ducha Freedona Nadda. Wraz z innym Jedi – Uliciem Qel-Dromą zaczął odbudowę Imperium Sithów (polecam poczytać o tych wydarzeniach – bardzo ciekawe). Uczeń Exara Kuna pod wpływem dramatycznych wydarzeń oraz interwencji bliskich mu niegdyś Jedi porzucił Ciemną Stronę, a Exar Kun został pokonany. Przed śmiercią zdążył oddzielić duszę od ciała, która została uwięziona na Yavinie IV do czasu, gdy wywołała zamieszanie w Akademii Jedi Luke’a Skywalkera (o tym też warto poczytać ;) ). Tak w bardzo dużym skrócie rysuje się historia Exara Kuna. Co w tym męskiego? I dlaczego on miałby reprezentować Sithów? Odpowiadając najpierw na drugie pytanie – w przypadku pisania o męskości Sithów ciekawym i ważnym elementem jest przejście z Jasnej na Ciemną Stronę. Po prostu – nudniej byłoby wskazywać męskie postawy u Sitha, który od początku do końca był Sithem. Exar miał w sobie na tyle dużo szaleństwa, nieopanowania żywiołowości, że wybrałem akurat jego, co oczywiście nie znaczy, że może reprezentować wszystkich Sithów. Ilu Sithów tyle dróg do lepszej lub gorszej męskości. Bane, Vader, Revan, Maul, Dooku, Kaan, Workan… Nie da się tego samego zrobić z Sithami, czego dokonałem z Mandalorianami. Oni wykazywali pewne cechy jako rasy, a tutaj jest wiele indywidualności, różnorodności. Podobnie ma się rzecz z Jedi i przemytnikami. Więc będzie to zestawienie trzech konkretnych postaci, a nie trzech grup męskości. Tłumacząc to jeszcze jaśniej – na przykładzie Anakina Skywalkera i Yody widać, że nawet rasa rzutowała w pewien sposób na wyrażanie męskości – widać ogromne różnice w postępowaniu obu Jedi. Można jedynie próbować odnaleźć, kto lepiej realizował pewne „męskie” cechy, a kto mniej i na ile miał możliwość ich realizowania. Tym właśnie postaram się zająć.
Exar Kun był nieprzewidywalny zwłaszcza podczas przekraczania progu Ciemnej Strony Mocy. I to bardzo dobrze oddaje jeden z przymiotów mężczyzny w oparciu o książki Eldredge’a, Sowersa, Rohra. Gdy spojrzysz w oczy prawdziwego (!) mężczyzny zauważysz pewnego rodzaju ciągły niepokój (który nie jest niczym negatywnym, ma wiele pokrewieństwa z czujnością, gotowością), nieprzewidywalność. Męskość jak piszą wspomnieni autorzy ma w sobie coś z dzikości, nieoswojenia. Nieprzewidywalność zaprowadziła Exara w objęcia Ciemnej Strony i popełniania moralnie złych czynów, jednak trzeba oddać jego postaci, że ten aspekt osobowości (jak niepokój serca) miał ukierunkowane dobrze – natomiast źle wykorzystywał. Kolejną zaletą Exara było wzrastanie w relacji mistrz – uczeń, co jest bardzo budujące w męskości. Najpierw uczył go Mistrz Jedi Vodo-Siosk Baas, a później duchy Sithów. Wadą dotyczącą omawianej kwestii było… odrzucenie rad starszych. Exar nie zważał na ostrzeżenia mistrza Baasa, nie darzył go odpowiednim szacunkiem, by w pokorze uznać, że Ciemna Strona może być rzeczywiście zła dla niego. Można symbolicznie powiedzieć, że chciał samodzielnie przejść przez drogę inicjacji myśląc, że jest już w pełni ukształtowanym człowiekiem. Nadmierna ciekawość, ciągłe poszukiwanie czegoś więcej (co ogólnie uchodzi za dobre i pożyteczne) umniejszało autorytetowi mistrzów. Ambicja, chęć wiedzy stały się mistrzem dla Exara, który im w pełni zaufał. Sam sobie kreował drogę do doskonałości nie będąc gotowym na trudy, przeszkody jakie na tej drodze spotka. Inicjacja w założeniach ma zapoznanie mężczyzny ze swoją siłą, by ten mógł ją dobrze wykorzystywać. Z kolei Exar chciał przy użyciu siły panować. W tym aspekcie nie realizował w pełni wzorca męskości, o jakim tutaj rozmawiamy. Do zalet na pewno można jeszcze dodać ogromną charyzmę; był liderem, który pociągnął za sobą wielu innych wielkich osób tamtych czasów, a także posiadał wielką wolę przetrwania, co w męskości, która w ten czy inny sposób jest ciągłą walką, jest bardzo ważna.

Qui-Gon Jinn… wybrałem go przede wszystkim, aby odkurzyć jego postać, która według mnie jest często pomijana przy takich wielkich personach jak Obi-Wan, Anakin, Yoda, Mace Windu. A Qui-Gon w poczet wielkich na pewno również się wpisuje. Wprawdzie nie przeczytałem całej serii Uczeń Jedi, gdzie można się wiele o nim dowiedzieć, to na podstawie filmu i paru książek można nakreślić jego sylwetkę w omawianym aspekcie męskości. Do pozytywnych cech jego męskości można zapisać chodzenie własnymi drogami. Nie próbował przeprowadzić inicjacji sam sobie, tak jak Exar Kun. On rozpoczął chodzenie własnymi ścieżkami gdy już był ugruntowany, gdy ,,inicjację”, jakiś próg dojrzałości miał za sobą. W końcu był Mistrzem Jedi, a nie młodym, wschodzącym Jedi. Podobnie jak Exar Kun, rozwijał się w relacji mistrz – uczeń, a później sam tworzył taką relację. Męskość Qui-Gona oddawało również jego dzikie serce, które widać w czasie walki, a także sam sposób posługiwania się mieczem świetlnym – ataru. Była to technika wymagająca dużej sprawności, szybkości; była dynamiczna. Szybkość przeciwko sile. To niewątpliwe punkty osobowości Qui-Gona, które można podpasować pod uniwersalny, ogólny wzorzec męskości. A co z negatywnymi częściami charakteru, które do tego wzoru nie pasują? Na pewno jest nim niezdrowy upór, a może inaczej: stawianie się „starszym”. Qui-Gon po prostu gdy uważał inaczej nie słuchał Rady Jedi, co również mogło go doprowadzić w najlepszej wersji donikąd. Qui-Gon i Exar Kun reprezentują dość podobny wzór męskości – wzór poszukiwacza, niespokojnego wojownika, kogoś, kto ma w sobie męską dzikość.

Han Solo… Jego postaci odkurzać nie trzeba, można natomiast przy okazji spin-offa oraz innych dostępnych środków rozwinąć, spojrzeć z jeszcze innej strony. Mimo bycia przemytnikiem, to co wychodzi na pierwszy plan w jego charakterze to dobre serce. Miał w życiu czas zawieruszenia, gdy liczyła się dobra zabawa, pieniądz, ale uratowanie księżniczki Leii na powrót przywróciło jego osobie zdolność do poświęceń, do ofiary w imię większych idei. Nie przekreślało to bardzo męskiej cechy, którą miał już Exar Kun – woli przetrwania. Han potrafił wykorzystać wszystko, co miał pod ręką, by przetrwać, by zapewnić sobie kolejną szansę. Wniosek z takich sytuacji często był jeden – Han musiał przejść od życia porządną ,,inicjację” (zwłaszcza jak się wychowywał na Korelii; był w wojsku), skoro tak dobrze znał swoją siłę i swoje możliwości i potrafił przy tym nieskończenie ryzykować (czyli poza dobrym sercem, myślę, że można z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że miał również dzikie serce) Był indywidualistą, choć nie skrajnym (wystarczy wspomnieć jego współpracę z Chewbaccą). Miał ironiczny sposób bycia, który podobał się wielu kobietom. Przyrównując sylwetkę Hana do czterech archetypów, które mężczyzna powinien w sobie zawierać, a które omawiałem również w artykule sprzed miesiąca – a) Han na pewno był typem wojownika – nie tylko w kosmosie, nie tylko na lądzie, ale przede wszystkim w różnych sytuacjach między ludźmi (walka o to, by mieć Leię za żonę jest dobrym przykładem mimo wielu niepowodzeń, które temu towarzyszyły….;) ), gdy walczył o sprawę. Był również mężczyzną kochankiem – Bria Tharen w okresie młodzieńczym, która była winna ich rozstaniu;  w okresie, który pokazuje film „Solo” – Qi’ra, która również była winna niepowodzeniu ich związku, a później Leia Organa, której był wierny przez całą resztę życia. Czy był mężczyzną-królem, a bardziej adekwatnie i współcześnie – liderem? Przez pewien czas w swoim życiu dzierżył funkcję, która uwypuklała jego cechy w tym aspekcie – był generałem. Może z powodu nadmiaru formalności – braku luzu, szaleństwa, elementu ryzyka, krępowała Hanowi ręce, krępowała jego… Liderem, bohaterem na pewno był, natomiast instytucjonalnym liderem…raczej nie. A czy był mężczyzną-mędrcem? Można odpowiedzieć śmiechem na to pytanie, ale myślę, że nie można za bardzo spłaszczyć pod tym względem sylwetki Hana. Jeśli weźmiemy pod uwagę jego zdolność do poświęceń, dobre serce, masę zachowań i sytuacji, kiedy ratował Luke’owi życie z przymrużeniem oka można powiedzieć, że w pewien sposób Han miał swoją życiową mądrość. Nie można go tak po prostu dołączyć do pocztu głupich i bezmyślnych przemytników.

Podsumowując, nie stwierdzę, która „męskość” jest bardziej „męska”. Czy Jedi, czy Sithowie, może Mandalorianie albo przemytnicy, a może dowódcy wojskowi? Kto z nich miał więcej cech męskich? Nie odpowiem na to pytanie, bo uważam za autorem jednej z książek o męskości – Richardem Rohrem, co następuje: ,,Nie twierdzę, że gdzieś w platońskim wszechświecie istnieje doskonała męskość; uważam raczej, że ma ona wiele form".

niedziela, 12 sierpnia 2018

,,Wojny Klonów: Próba Jedi" - Sherman & Cragg (R) / (S)


Recenzja
„Separatyści zajmują strategiczne Centrum Łączności Intergalaktycznej. Gotowi na wszystko żołnierze Republiki muszą stawić czoło ich potężnym siłom i ich ultimatum. Jeżeli się nie podporządkują, niewinnych zakładników czeka masakra. Ale szala zwycięstwa nie przechyliła się jeszcze na stronę wroga. Anakin Skywalker ma plan awaryjny…”

Nie można ukrywać, że książka ma wiele zalet… Przede wszystkim „Próba Jedi” stanowi miły odpoczynek od ciągłego zestawienia Anakin – Obi–Wan. Czytamy o Anakinie z innym Mistrzem – Nejaa Halcyonem. Śledzimy samodzielne decyzje młodszego Jedi. Co jest również ważnym punktem powieści – dowiadujemy się o przemyśleniach Anakina znacznie więcej niż w pozostałych książkach, zwłaszcza w zestawieniu z sytuacją Halcyona (ma żonę i dziecko). Wydarzenia na Praesitlyn to kolejny element układanki przejścia Anakina na Ciemną Stronę. Jednak droga, którą prowadzą nas autorzy przez fabułę książki może nieco rozczarować, ponieważ, gdy sytuacja jest beznadziejna, to przecież jest Anakin Skywalker, który „ma plan awaryjny”. Z drugiej strony na czymś bycie bohaterem musi być zbudowane… Niuans, który również można zaliczyć do zalet jest sama postać Nejaa Halcyona. Dzięki „Próbie Jedi” jesteśmy w stanie dowiedzieć się więcej o… dziadku Corrana Horna – Mistrza Jedi w Zakonie Luke’a Skywalkera, a także jednego z najlepszych pilotów Eskadry Łotrów.

Za mało przebojowości w tej książce, jeśli mogę użyć takiego określenia. Za dużo schematyczności. Do opisania przygody Nejaa i Anakina w tak szalonej misji wydaje mi się, że bardziej adekwatne, potrzebne byłoby wprowadzenie większej nuty niespodziewanego dynamizmu, mniej wojskowego wyrafinowania. Mimo to oceniam książkę bardzo dobrze i zachęcam do sięgnięcia po nią w wolnym czasie;)

PS. Do wszystkich, którzy sugerują się okładką… W książce nie poznamy tak mocno Asajj jak Anakina czy Nejaa. Jej rola jest bardzo ograniczona.

Ocena: 7

Streszczenie
Powieść zaczyna się od sytuacji, gdy Anakin zostaje w Świątyni Jedi na Coruscant i rozpoczyna kilkudniowy trening z Mistrzem Nejaa Halcyonem, a Obi-Wan leci na misję. Praesitlyn zostaje zaatakowana przez Separatystów. Odie Subu jako jedyny zwiadowca przeżyła desant wrogich droidów. Generał Khamar ze swoją armią obronną zostaje pokonany. Po powrocie do bazy i wykonaniu misji, Odie zatrzymuje się przy rozbitym myśliwcu. Wychodzi z niego Erk. Reija Momen zarządza zniszczenie urządzeń w Centrum Łączności Intergalaktycznej, by przeszkodzić Separatystom. Część z nich rzeczywiście zostaje zniszczona. Wtedy do pomieszczeń budynku wchodzi Muun – Pors Tonith wraz z droidami i aresztuje Momena. Na orbicie planety i wokół pobliskiej Sluis Van jest pełno statków. Mimo to Zozridor Slayke, dowódca Synów i Cór Wolności przebija się przez blokadę. Republika wysyła klony pod dowództwem Nejaa Halcyona i Anakina Skywalkera. Do tej dwójki dołącza weteran wojenny i przyjaciel Halcyona – Grudo. Odie i Erk mają halucynacje na pustynnej planecie. Dzięki wystrzałowi z blastera odnajdują ich inni żołnierze. Podczas chwili spokoju Halcyon wyjawia Anakinowi, że ma żonę i dzieci. Anakin odwdzięcza się opowiedzeniem o Padme. Broniąc obozu Odie i Erk zostają zasypani kamieniami. Flota Republiki zaczyna atak na blokadę Separatystów. Klony lądują w obozie Slayke’a. Pors Tonith próbuje nakłonić Reiję do wysłania apelu o zaprzestanie walk przez Republikę. Inaczej zakładnicy zginą. Na koniec apelu Momen dodaje: „Atakujcie! Atakujcie! Atakujcie!”. Slayke szydzi z posiłków Republiki. Po pewnym czasie zmienia swoje zachowanie i podporządkowuje się Halcyonowi. L’Loxx, Grudo, Ram Raders i Vick udają się na zwiad. W drugiej i trzeciej grupie zwiadowczej są klony. L’Loxx zdobywa bardzo dużo informacji. Wracając Grudo zostaje śmiertelnie postrzelony przez Odie, która wraz z Erkiem wydostała się z zawalonego bunkra. Nie czekając na pozostałe grupy zwiadowcze artyleria ostrzeliwuje obóz droidów, zabijając klony, które miały wiele cennych informacji. Rozpoczyna się atak naziemny. Niestety, Pors Tonith odgadł zamiary wroga i Republika została odparta. Anakin wymyśla nowy, ryzykowny plan. Z grupką klonów przedostaje się do Centrum Łączności, łapie Tonitha i zabiera zakładników. Chciał zemsty na Porsie za śmierć Reji w jego objęciach. Opanował się między innymi dzięki słowom Qui-Gona. Republika wygrała na ziemi, jednak przybywają posiłki i toczy się walka w kosmosie. Anakin niszczy okręt flagowy Separatystów i wszyscy myślą, że zginął. Skywalker jednak zdążył uciec i Republika odniosła pełne zwycięstwo.

Recenzja i streszczenie książki: Star Wars. Wojny Klonów: Próba Jedi – David Sherman, Dan Cragg, tłum. A. Jagiełowicz, Warszawa 2012r., Wydanie II, Wydawnictwo Amber.