niedziela, 17 czerwca 2018

,,Wojny Klonów: Spisek na Cestusie" - Steven Barnes (R)

,,Cestus, dawny świat bursztynowych piasków, miedzianych wzgórz i lazurowych jezior, staje się areną groźnego konfliktu. Jego przyczyną jest produkcja śmiercionośnych robotów, którą Republika wstrzymała po Wojnie Klonów. Separatyści nie zamierzają jednak rezygnować z lukratywnego interesu. Żeby zapobiec międzygalaktycznej katastrofie, Obi - Wan Kenobi podejmuje trudną misję. Nie wie, że kryje się za nią przerażający spisek..."

Na pierwszy rzut oka książka wydaje się być podobna do każdej innej historii czasów Wojen Klonów. Dziwny świat -> wielki problem -> Obi-Wan/Anakin leci na misję... Jednak to pozory. Pierwszym atutem i różnicą z przedstawionym przed chwilą schematem jest fakt, że głównymi bohaterami powieści są: Obi-Wan, Jedi Kit Fisto oraz klony ze Specjalnego Oddziału Zwiadowczego. Jest to bardzo odświeżające - zamiast Kenobiego i Skywalkera czytamy o współpracy dwóch "dorosłych", w pełni wyszkolonych Jedi. Inaczej Obi-Wan zachowuje się przy uczniu, a inaczej, gdy towarzyszy mu inny Jedi. Fisto jako Nautolanin ma swój specyficzny sposób bycia, co również jest niewątpliwą ciekawostką towarzyszącą lekturze. Drugą zaletą związaną z głównymi bohaterami są klony. O klonach kilka książek w uniwersum Star Wars jest. Znamy klony Kala Skiraty, historie Kapitana Rexa... Każda powieść poszerza naszą wiedzę o nich. Tutaj możemy się zmierzyć z bardzo ,,życiowymi", ,,ludzkimi" problemami. A-98, czyli ,,Nate" i jego przemyślenia, złamanie rozkazów pozwalają spojrzeć na żołnierzy-klonów od wewnątrz - nie od strony białej zbroi, nieczułego automatu do zabijania, lecz na człowieka z krwi i kości. Jego historia jest wzruszająca. Książka koniecznie do przeczytania nawet i przede wszystkim dla osób nie mających związku z niczym gwiezdnowojennym. To jest po prostu dobra historia. 

Ponadto, do plusów należy zaliczyć dynamikę akcji. "Spisek na Cestusie" czyta się dobrze. Główną wadą jest wprowadzenie zbyt wielu postaci, z którymi czytelnik nie jest w stanie się podczas pierwszej lektury oswoić na łamach ,,tylko" 373 stron. Przeskakiwanie z jednego bohatera na drugiego poskutkowało liczbą 82 rozdziałów w książce, co dla mnie było nieco męczące.

Ocena: 7

Recenzja książki: Star Wars. Wojny Klonów: Spisek na Cestusie – Steven Barnes, tłum. A. Jagiełowicz, Warszawa 2004r., Wydanie I, Wydawnictwo Amber.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz